Hodowla



Prawie każdy, kto ma psa, ma również jakąś specjalną historię, która uzasadnia dlaczego właśnie tą rasę wybrał a nie jakakolwiek inną, dlaczego ta, tak go oczarowała i zaczarowała.

Ze mną jednak było troszeczkę inaczej....Oczywiście zawsze chciałam mieć psa, nie myślałam o tym jakiej ma być rasy, po prostu chciałam mieć psa, musiałam jednak kilka lat czekać na spełnienie tego marzenia - i w naszym domu zamieszkała Kropka - dalmatynka. Kropka była taka - jaką jest pies idealny - niezwykle pojętna, ofiarowała nam swoją miłość bezinteresownie i była oddana do granic swoich możliwości. Szybko stała się oczkiem w głowie wszystkich członków rodziny, najbliższych sąsiadów i ich dzieci. Miała niecałe dwa lata, gdy dopadli ją nasi blokowi wielbiciele kotów i poczęstowali ją smakołykiem... Lekarze bezradnie rozkładali ręce, ponieważ kiedy objawy zatrucia trutką na szczury się pojawiły, na leczenie było już za późno - trucizna rozlała się po całym ciele.

Wytrzymałam bez psa pół roku. Wiadomo - gdy raz człowiek pozna więź z psem i jego wierność, zawsze w swoim życiu będzie pragnął jego towarzystwa. I tak, pewnego styczniowego wieczoru przywiozłam ze sobą do domu Amber. O Amber, można by powiedzieć jedno- to nie ja miałam wpływ na jej wybór- to ona wybrała mnie, podczas oglądania szczeniąt początkowo interesował mnie całkiem inny psiak... Według jej "hodowców" i mojego zamysłu miała być przepięknym seterem irlandzkim, jednak... wyrosła troszkę inna. Mimo to była cudowna. To Amber zawdzięczam najwięcej - dzięki niej poznałam wielu fantastycznych ludzi, właścicieli nie tylko seterów ale i wyżłów - dzięki niej zmieniłam całkowicie tryb życia, rozpoczynając wycieczki i podróże. Ludzie, których poznałam uczyli mnie wiele, a wśród nich są tacy, którzy nadal są dla mnie wspaniałymi przyjaciółmi i doradcami.

Początkowo nie planowałam wyżła niemieckiego - owszem podobały mi się, ale uważałam że nie podołam odpowiedniemu wychowaniu psa tej rasy. Moim marzeniem była sunia setera szkockiego.

Jednak los i nasze rodzinne Guru w postaci taty zdecydowali inaczej - do naszego domu przyjechała Czama z Czarnego Dworu i tak jak wcześniej Kropka, okazała się niezwykłą sunią - pojętną i posłuszną.

Pierwsze wspólne wystawy i przede wszystkim pierwsze szkolenia - nie tylko dla Czamy były debiutem ale dla mnie także, o ile wystawy już wcześniej nieco poznałam o tyle szkolenia były dla mnie całkowitą nowością. W międzyczasie narodził się pomysł założenia hodowli.... i tak, w styczniu 2006 roku nasz przydomek hodowlany "Theogonia" został zarejestrowany w Związku Kynologicznym. Nazwa hodowli nawiązywała do mojego zamiłowania do starogreckiej i łacińskiej kultury antycznej a zwłaszcza do poetyckiego opisu narodzin świata i bogów, które tysiące lat temu spisał Hezjod. W późniejszych latach nazwa hodowli została zaktualizowana i zarejestrowana w FCI jako Theogonia Black. Powstało też logo hodowli - skrzydlaty wyżeł, a szczenięta urodzone w naszej hodowli otrzymują imiona związane z mitologiami świata, kulturą łacińską i grecką.

A potem się potoczyło...najpierw dzięki zrządzeniem losu przeprowadziliśmy się do Sokolnik.

Później nasze stado zaczęło się powiększać, najpierw dołączył do nas Leopold (ruda, puchata kulka), którego wychowaniem zajęła się Czama.

Rok później narodził się nasz pierwszy miot po Czamie - dziewięć małych smoków, które przypominały swojego ojca - jak dla mnie jednego z najlepszych reproduktorów - Atosa ze Stipek - z czołowej hodowli wyżłów niemieckich krótkowłosych w Czechach. Trójka z tych smoków została z nami, trwale zapisując się w historię wyżłów w Polsce - radząc sobie znakomicie na ringach polskich i zagranicznych, podczas szkolenia myśliwskiego, na konkursach i polowaniach. Kolejne mioty rodziły się w naszej hodowli, a każdy kolejny szczeniak potwierdzał swoją wartość użytkową i wystawową.

I w końcu, dołączył do nas Tomek - zarówno w życiu osobistym jak i w hodowlanym. Od tej pory wspólnie planowaliśmy każdy krok w hodowli. Jedną z naszych decyzji, była realizacja marzenia, które tliło się gdzieś w naszych głowach - o biało-pomarańczowym spinone italiano. Okazało się, że od pomysłu, do jego realizacji nie jest wcale tak daleko- Gianni dalla Valle del Reno, puchaty białas przyjechał do nas z Niemiec w 2010 roku i przekonał nas całkowicie do wyżłów szorstkowłosych. W ciągu kolejnego roku, przyjechały do Sokolnik jeszcze dwie sunie - "Ira" Ilaria dalla Valle del Reno i "Ellis" - Stannamore Contessa Lisa Alicia To właśnie one, jako najmłodsze rządzą teraz naszym stadem. Do stada wyżlego dołączył także Hunter ze Stipek, pies o niezwykle pogodnym charakterze, ogromnej pasji i oddaniu człowiekowi. I tak nasze życie toczy się dalej i zapisuje dalszy ciąg historii nam i naszym psim przyjaciołom...

Cóż możemy powiedzieć o naszej hodowli?
Naszym głównym celem jest to, by psy rodzące się w naszym domu odznaczały się nie tylko doskonałą psychiką, socjalizacją, piękną budową ciała i wybitnymi cechami użytkowymi, lecz przede wszystkim, by były najwierniejszymi towarzyszami człowieka, by były spełnieniem ich marzeń o idealnym psie. Dokładamy wszelkich starań, by najlepsze cechy charakteryzujące nasze rasy powielać i utrwalać. Proporcje ciała, kształt głowy, prawidłowe ukątowanie, struktura włosa i barwa oczu - są przekazywane z pokolenia na pokolenie tylko poprzez odpowiedzialne i przemyślane kojarzenia par, dotyczy to także chorób genetycznych, które wcześniej czy później w każdej hodowli muszą się pojawić. Dobierając wiec odpowiedniego reproduktora do naszych suk, szukamy takiego, którego charakteryzuje doskonała budowa ciała, temperament, pasja , styl pracy i stan zdrowia. Staramy się utrzymywać stały kontakt z właścicielami szczeniąt z naszej hodowli, informować o ewentualnych wadach rozwojowych szczeniąt i pomagać w trudnych sytuacjach.

Nasz stały udział na wystawach psów rasowych w kraju i za granicą, chociaż nie stanowi najważniejszej części naszej pracy, jest dla nas miarą wysiłku, jaki wkładamy, by utrzymać doskonałą formę, zdrowie i eksterier naszych wyżłów - co dla pracującego, aktywnego na polowaniach wyżła ma ogromne znaczenie. Równie ważny jest udział psów z naszej hodowli w testach sprawdzających ich umiejętności niezbędne podczas pracy z myśliwym. Psy z naszej hodowli uczestniczyły z doskonałym skutkiem w takich testach w Czechach - gdzie kynologia myśliwska stoi na bardzo wysokim poziomie oraz w Polsce.

Mamy nadzieję, że zdobywane przez nas doświadczenia, ciągłe poszerzanie wiedzy i wymiana doświadczeń z innymi hodowcami na temat hodowli, historii rasy i użytkowości wyżłów zaowocują w naszej pracy - pracy, która jest jednocześnie naszą pasją i częścią naszego życia.

Joanna i Tomasz Brygier

lutinka@gmail.com
tel. 604-542-627

tomasz-brygier@wp.pl
tel. 0 608-083-511

95-039 Sokolniki - Las, ul. Łódzka 5
© Theogonia Black. Wszelkie prawa zastrzeżone. Projekt i wykonanie: Flat Face Studio.